Przymiarki, rekonesanse, wahania

Rozpoczęcie budowy domu, to dla każdej rodziny decyzja bardzo poważna, żeby nie powiedzieć kluczowa, jeśli chodzi o planowanie wspólnej przyszłości. Poprzedzona więc musi być szczerymi i dogłębnymi dyskusjami wewnątrz grona rodzinnego. Jeśli wszyscy są zgodni co do tego, że budowa domu, to jest to, czego naprawdę chcą, sytuacja na starcie całego przedsięwzięcia jest już niezła. Dużo gorzej to wygląda, gdy ktoś z dorosłych członków rodziny jest od początku przeciwny pomysłowi budowy domu, nie chce mieć swojego domu, nie chce w nim mieszkać i tym bardziej nie chce go budować. Warto się wtedy zastanowić, czy jest sens takiego osobnika przekonywać, bo zawsze pozostaną w nim wątpliwości i osobista rezerwa do pojętych działań. Nikt nie może być uszczęśliwiany na siłę i nie wykrzesze z siebie entuzjazmu wskutek najlepszych nawet perswazji. Wymuszona poniekąd jednomyślność może się w przyszłości mścić. Budowanie domu, to przedsięwzięcie trudne i kosztowne. Niejednokrotnie, w trakcie realizacji, występują momenty kryzysowe, powodujące stres i chwile załamania. Wtedy ujawnia się „słabe ogniwo” w postaci przekonanego pozornie sceptyka, który przy pierwszych trudnościach w realizacji inwestycji, natychmiast przypomina wszystkim swoje uprzednie stanowisko, swoje racje przeciwko budowaniu wspólnego domu. Pogłębiające się różnice zdań, wypominanie swoich uprzedzeń, w końcu kłótnie nie sprzyjają pokonywaniu jakichkolwiek trudności, nie ułatwiają bynajmniej znalezienia sposobu na wyjście z kryzysowej, czy choćby tylko skomplikowanej sytuacji. Najgorzej, gdy wskutek nieporozumień reszta rodziny, do tej pory pozytywnie nastawiona do realizacji przedsięwzięcia budowania domu, też zaczyna mieć wątpliwości. Konsultacje zewnętrzne niewiele dają, gdyż nigdy nie są jednoznaczne. Zamiast wspólnego pokonywania przeszkód na drodze posiadania własnego, wymarzonego domu, powstają w rodzinie dwa przeciwstawne obozy. Energia potrzebna do szukania pozytywnych rozwiązań i dróg wyjścia z kryzysu zostaje zmarnowana na próby udowodnienia sobie nawzajem przeciwstawnych racji. Takie rozbieżności i brak możliwości podejmowanie wspólnych, także trudnych decyzji może zaważyć na powodzeniu całego przedsięwzięcia.