Jak to się robi w Ameryce

Dla ludzi z liberalnym zacięciem Stany Zjednoczone jawią się jako najlepszy kraj na świecie. Słynna „amerykańska wolność” inspiruje także wtedy, gdy idzie o stawianie domów. Niemal wszyscy budujący domy zaciskają zęby z wściekłości, kiedy muszą prosić urząd o zgodę na budowę. Jakie poważanie mają urzędnicy w narodzie polskim, to już wszyscy wiemy. Tymczasem za oceanem wprowadzanie regulacji zwłaszcza w tak delikatnej sprawie jest nie do pomyślenia. Ziemia twoja, pieniądze twoje, więc stawiaj, człowieku, co chcesz. W Polsce nie podobna postawić domu, który wygląda jak puszka piwa. W USA? A stawiaj dom, który wygląda jak puszka piwa. Kogo obchodzi jak mieszkasz. Jeśli podoba ci się okolica, przez którą często przechodzą tornada, to nikt nie będzie ci przeszkadzał stawiać domu. Ale… tutaj pewne różnica. W Polsce, gdy ktoś zbuduje dom na terenie wylewów i się nie ubezpieczy, a potem wszystko straci w powodzi, staje się poszkodowanym, któremu trzeba pomóc. W Ameryce nieubezpieczonego ryzykanta, który stracił dobytek zawsze postrzega się jako frajera. Jednak takie wypadki zdarzają się rzadko, bo nic tak nie dodaje rozumu, jak odchudzony portfel. W Stanach Zjednoczonych zostawia się ludziom jak najwięcej wolności, co uczy obywateli odpowiedzialności. I przy okazji Amerykanie nie potrzebują zgody, by na własnej ziemi i za własne pieniądze wybudować własny dom.